Herbatron II
Opublikowano 26 gru 2012 z etykietką elektronikaHerbatron I powstał z czystej potrzeby powiadamiania o optymalnej temperaturze herbaty do picia, ponieważ regularnie zdarzało mi się zapomnieć o pozostawionym kubku. Niestety muszę przyznać, że nie był on najlepszą konstrukcją, ponieważ był w on pełni analogowy i ciężko było go precyzyjnie ustawić go na daną temperaturę. Ale to było bardzo dawno temu, kiedy moja wiedza elektroniczna była jeszcze słaba.
Teraz postanowiłem zbudować Herbatron II, oparty na ATTiny2313 i cyfrowym czujniku temperatury DS18B20. Urządzenie obsługuje się za pomocą enkodera. Posiada diodowy wyświetlacz, pokazujący aktualną lub ustawianą temperaturę oraz głośniczek piezo do sygnalizacji. Schemat jest bardzo prosty:
Dużo bardziej skomplikowany jest program.
Po włączeniu przyciskiem PWR, na wyświetlaczu pokazuje się aktualna temperatura. Możemy zrobić 3 rzeczy:
- Nacisnąć PWR, aby wyłączyć
- Długo kliknąć enkoderem, aby wejść w tryb edycji temperatury docelowej. W tym trybie na wyświetlaczu mruga wartość, którą możemy zmieniać, kręcąc enkoderem w lewo lub w prawo. Krótkie kliknięcie zapisuje wartość w pamięci i wraca do pokazywania aktualnej temperatury.
- Krótko kliknąć enkoderem, aby rozpocząć pomiar. Wyświetlacz zostaje wygaszony i co 2 sekundy odbywa się pomiar temperatury, co jest sygnalizowane mruganiem kropki na wyświetlaczu. Teraz możemy zrobić 4 rzeczy:
- Podejrzeć aktualną temperaturę. Wystarczy zakręcić enkoderem w dowolną stronę, co spowoduje pokazanie jej przez sekundę.
- Wyłączyć alarm za pomocą kliknięcia enkoderem. Wtedy urządzenie wróci do pokazywania aktualnej temperatury. Alarm włącza się, kiedy herbata ostygnie do zadanej temperatury.
- Nic nie robić. Urządzenie wyłączy się samo, jeśli herbata ostygnie poniżej 36 stopni, bo i tak nie ma sensu takiej zimnej pić.
- Wyłączyć urządzenie za pomocą przycisku PWR, nieważne w jakim trybie jest.
Alarm jest możliwie łagodny. Na początku odzywa się co 10 sekund, zwiększając ilość powtórzeń wraz ze zmniejszaniem się przerwy między nimi, aż po 80 sekundach osiąga częstotliwość 1 piknięcia na sekundę.
Temperatura mierzona jest za pomocą cyfrowego czujnika na kablu. Dzięki temu całego urządzenia nie trzeba wrzucać do szklanki, a jedynie małą sondę. W przypadku awarii czujnika, na wyświetlaczu pokazują się dwie kreski.
Herbatron może chodzić z napięcia do 5.5V i choć poradzi sobie również na baterii CR2032, to najlepiej będzie pracować na akumulatorku Li-ion. Największe zużycie energii ma miejsce podczas pracy wyświetlacza. Sporo mniej pobiera alarm. Podczas pomiaru procesor jest niestety cały czas w trybie aktywnym, więc pobiera prąd w granicach 1mA. Jednak po uśpieniu ta wartość spada do kilkunastu µA, więc spokojnie powinien wytrzymać z rok na baterii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
Kategorie
- elektronika (5)
- kusza (2)
- mechanika (2)
- programowanie (3)
W planach
- Herbatron 2
- Programowalny wyzwalacz do lamp błyskowych
- Zegar/kalendarz/termometr na lampie VFD
- Transmiter kodów RC5 sterowany klaśnięciami
I to się nazywa wynalazek! Rzeczywiście może być przydatny w wielu domach, o takiej herbacie zapomina podejrzewam mnóstwo osób a kto lubi pić zimną? I tu znowu elektronika idzie z pomocą :)